KorkyTaczer napisał/a:
@up to lec skladaj poklony palikom i sloncu i pal jaskolcze ziele, jedz grzyby (rytualnie podczas pelni albo rownonocy, badz przesilen) pij ruchaj, uwierz w duchy lasu wiatru i inne demoniczne byty, pociagnij to 6lat 6miesiecy i 6dni i zacznij plakac ze ci sie nie podoba, efekt bedziesz mial od razu, tylko nie zapomnij w czasach nieuzasadnionego strachu wysypac lini z siarki i soli wokol domu odpalic swieczk i kreda narysowac pentagramu i zlozyc krwawej ofiary z dzikich zwierzat lub dzieci. Zajebista sprawa mowie ci. Nasi wielcy przodkowie wpierdalali jagody i zyli w drewnianych grodach badz w szalasach w lesie. Wez sie kurwa ogarnij czlowieku, przez szacunek do przodkow piwinienes dostac pasem po dupie od dziadka i po pysku od ojca za pisanie glupot.
A czym się różną rytuały pogańskie od chrześcijańskich?
To co opisałeś jest równie sensowne co np oblewanie wodą różnych rzeczy nazywając "święceniem", poszczenie, wcinanie "ciała bożego" itp.
Nadal obchodzi się pogańskie święta mówiąc że to chrześcijańskie, co już można zaliczyć do hipokryzji.
Poza tym chrześcijaństwo przyjęliśmy w podobnych okolicznościach jak prawdopodobnie w przyszłości przyjmiemy islam (była chrystianizacja i większość sąsiadów to przyjęła więc nie mieliśmy w sumie wyjścia, to teraz to samo z islamizacją może być). W każdym razie nazywanie chrześcijaństwa religią naszych przodków jest głupotą, no chyba że obchodzą Cię tylko bezpośredni przodkowie, a tych kilka pokoleń wstecz masz już głęboko w dupie. Pozdrawiam.