Sytuacja ze wczoraj - wyjeżdża burak w BMW z ulicy podporządkowanej - rozpoczął manewr skrętu w prawo - bez kierunkowskazu, wymuszając pierwszeństwo (przyblokował by samochody jadące główną). W ostatniej chwili burak spostrzegł, że samochód przed którym chciał się wciąć to policja, więc burak dał po hamulcach, szybko wycofał, włączył łaskawie kierunkowskaz i jak policja przejechała to dopiero skręcił.
Jak magiczną różdżką, widok policji momentalnie przywrócił w buraku chęć do przestrzegania przepisów i szanowanie innych uczestników ruchu.