Wysłany:
2019-03-16, 21:14
, ID:
5395497
11
Zgłoś
kiedyś pracowałem w szpitalu i ojciec technika z prosektorium zajmował się myciem i ubieraniem trupów do trumien, taki przyszpitalny zakładzik. i raz przyszła taka wypasiona trumna dla jakiegoś bogatego nieboszczyka i ten ojciec zaintrygowany takim luksusem postanowił sprawdzić jak w niej się leży. i w momencie jak już się dobrze usadowił przez drzwi wparowała rodzina zmarłego z garniakiem do pochówku. drzwi otwarte na oścież to wlezli powoli do środka trochę scykani, bo wiadomo, charakterystyczny zapach, pełno trupów w lodówkach itp. i "halo? jest tu ktoś?". a ten skurwiel z tej trumny się wychylił. podobno spierdolili dobre kilkadziesiąt metrów. wyłgał sie tym że chciał sprawdzić na sobie jak ułożyć ciało czy coś w tym guście, no to nie wnieśli skargi:D