Wysłany:
2014-02-12, 20:47
, ID:
2946076
Zgłoś
Hehe, przypomniał mi się skecz Jima Jefferiesa o religii:
"The Bible, that’s God’s book. As far as I know the Devil hasn’t brought out a book, we don’t know his side of the argument. If you ask me the Devil and God are having an argument and the Devil is being the bigger man, cause God’s just writing shit about him and the Devil’s going “I’m not even gonna f’ing comment son, if you talk about me like that”"
Biblia to księga Boga. O ile mi wiadomo Diabeł nie wydał żadnej książki, nie znamy jego wersji w tym sporze. Myślę, że Diabeł i Bóg kłócą się, a Diabeł jest poważniejszym gościem, bo Bóg tylko wypisuje pierdoły na jego temat a Diabeł na to "Nawet nie chce mi się tego komentować synku, jeśli tak gadasz o mnie"