debilne zabawki dla debili...
To zależy do czego używasz, jak do debilnych gier to tak. Są tacy co używają tego sprzętu do simracingu by tanio szkolić się na torach by później wsiąść do prawdziwego auta i ścigać się na prawdziwym torze. Dzięki temu znasz tor jak własną kieszeń nie wydając mnóstwa kasy.
Można też grać w najlepszą z możliwych gier na PC na Oculusa, czyli Warthunder jako pilot. Gra stworzona do tego, a jest to symulator, a nie jakaś popierdółka co dzieci przechodzą srając w pieluchy jeszcze. Gdybym miał większą zajawkę, to już dawno bym to kupił, ale niestety nie grywam w WT, a jeśli już, to czołgami.
Można też grać w najlepszą z możliwych gier na PC na Oculusa, czyli Warthunder jako pilot. Gra stworzona do tego, a jest to symulator, a nie jakaś popierdółka co dzieci przechodzą srając w pieluchy jeszcze. Gdybym miał większą zajawkę, to już dawno bym to kupił, ale niestety nie grywam w WT, a jeśli już, to czołgami.
Można też grać w najlepszą z możliwych gier na PC na Oculusa, czyli Warthunder jako pilot. Gra stworzona do tego, a jest to symulator, a nie jakaś popierdółka co dzieci przechodzą srając w pieluchy jeszcze. Gdybym miał większą zajawkę, to już dawno bym to kupił, ale niestety nie grywam w WT, a jeśli już, to czołgami.
Grałem kiedyś w Warthundera jako pilot ale nie miałem jeszcze wtedy Oculusa. Dobry pomysł, możliwość swobodnego rozglądania się w kabinie umożliwia łatwiejsze wykrycie wroga. Na ekranie często bywało że ktoś w ciebie strzela i musisz rozkminiać skąd.