Wysłany:
2013-06-11, 13:13
, ID:
2221645
12
Zgłoś
Dokładnie jakbym widział swojego psiaka. Zdrowy, zawsze żywy, z dnia na dzień zrobił się cichy, nie miał siły dojść do miski robił pod siebie, wszędzie trzeba bylo go nosić. Jego oczy mówiły wszystko, ten ból to cierpienie.. Lekarze podejrzewali raka. Wiedziałem co go czeka ale każdego dnia tak bardzo chciałem żeby znowu wrócił do nas, do rodziny. Po 13 latach stał się członkiem rodziny. Po około tygodniu usłyszałem że musimy go uśpić, myślałem że zostało pare dni ale kazano mi się z nim pożegnać miałem tylko chwile. Kurwa zwierze a boli jakbym stracił kogoś naprawde bliskiego, w sumie nim był.