OK. Rozumiem stres, rozumiem uzbrojonego w nóż(!) napastnika. Rozumiem też nieufność w trafienie z takiej odległości - ale czy to nie przesada zaciukać go na amen? Kroku w strone policjantów nie zrobił, nie próbował rzucić w nich. Trochę nie kumam czemu aż tak ostro. Generalnie nie żałuję każdego, kto nie podporządkowuje się poleceniom policji - to czysta głupota.
OK. Rozumiem stres, rozumiem uzbrojonego w nóż(!) napastnika. Rozumiem też nieufność w trafienie z takiej odległości - ale czy to nie przesada zaciukać go na amen? Kroku w strone policjantów nie zrobił, nie próbował rzucić w nich. Trochę nie kumam czemu aż tak ostro. Generalnie nie żałuję każdego, kto nie podporządkowuje się poleceniom policji - to czysta głupota.
OK. Rozumiem stres, rozumiem uzbrojonego w nóż(!) napastnika. Rozumiem też nieufność w trafienie z takiej odległości - ale czy to nie przesada zaciukać go na amen? Kroku w strone policjantów nie zrobił, nie próbował rzucić w nich. Trochę nie kumam czemu aż tak ostro.
OK. Rozumiem stres, rozumiem uzbrojonego w nóż(!) napastnika. Rozumiem też nieufność w trafienie z takiej odległości - ale czy to nie przesada zaciukać go na amen? Kroku w strone policjantów nie zrobił, nie próbował rzucić w nich. Trochę nie kumam czemu aż tak ostro. Generalnie nie żałuję każdego, kto nie podporządkowuje się poleceniom policji - to czysta głupota.
Dla nieznających hamburgerykańskiego:
- RZUĆ NÓŻ!
- Ale ja robię kanapkę
- RZUĆ NÓŻ!
- Jeszcze szynka nie pokrojona...
- RZUĆ NÓŻ!
- ... i cheddar też nie
- RZUĆ NÓŻ!
- Pomidora jeszcze nie obrałem, skórka szkodzi mi na żołądek
- RZUĆ NÓŻ!
- Mogę chociaż zamienić nóż na ten do smarowania? Nie lubię suchego chleba.
*BANG! *BANG! *BANG!