Wysłany:
2013-07-22, 15:09
, ID:
2351014
2
Zgłoś
Admirał_Gwiezdnej_Floty Rok temu na majówce, po drodze na Kościelec, jak staliśmy u podnóża góry, jedna laska stamtąd spadła. Widziałem jak leci 10 m w dół, a potem słyszałem chrupnięcie. Strasznie głośno darła ryja, przeżyła, pęknięta czaszka, miednica, żebra, ręka, noga, krwawa plama. Mimo tego, że byli bardzo ogarnięci ze sprzętem itd. Potem wracałem na murowaniec z plecakiem pełnym krwi :d
No, ale przynajmniej zobaczyłem akcję ratunkową ze śmigłowcem w roli głównej :3