Obiektywny napisał/a:
Niekiedy dziękuję Bogu, że jestem z miasta.
A ja żałuje. Tak się składa że mając niepełne 24 lata na garbie wciąż bywam na takich imprezach (moja sympatia jest te 6 lat młodsza). We Wrocławiu głównie. Ostatnio byłem na takiej stypie omylnie osiemnastką zwanej. Wynajęty klub, zero wystroju, zero klimatu, radiowe parkietowe hity, młodsi sobie siedli i tylko pety ćmili przy stolikach bo nic innego do roboty nie było. Flaszki nikt nie postawi ponieważ panuje przekonanie że impreze organizuje się w klubie z płatnym barem co jest niby trendy. Za chwile poschodziły się obce mordy (znajomi zenka z bramki razem ze znajomymi znajomych). Zero wspomnień, zero ubawu...
Alton - ja budżet na swoją impreze przeznaczyłem na amplituner bo był to moment kiedy mnie moja eX przegoniła więc nie ty jeden byłeś w dupie:P P.S. Nie bywasz na forum elektrody?