Miałem kiedyś na studiach w grupie identycznego kolesia, który też ciągle wszystko rozkminiał i cały czas pierdolił swoje mądrości każdemu nad uchem. To jest typowy nerd siedzący wiecznie przed kompem, chłonący internet kilogramami i lubiący czasami przyćpać mdma, dxm, thc, mefe, czy inny łatwo dostępny syf. Ten kolo i bez ćpania ma taki charakter, tylko go wtedy tak nie wygina.
Można się z typa śmiać, ale istnieją ludzie, którzy mają takie ciągi skrótów myślowych cały czas i nawet o tym nie wiedzą, że są zjebami, których nikt nie chce słuchać. Na pewno w dużo mniejszym stopniu, ale czasem wystarczy się wsłuchać. Ludzie ogólnie pierdolą od rzeczy, skacząc z tematu na temat, bez konkluzji.