Dla porównania: w Holandii, nawet w centrach większych miast przejazd zamyka się kilkadziesiąt sekund przed przejazdem kolejki, po czym przemyka skład z prędkością 80 km/h. Jakoś nie słychać tam o wypadkach itp.
Zamiast tak jak w krajach cywilizowanych dać automatyczne szlabany to w Polsce trzeba inaczej. Pijany pan Henryk lub pani Krysia co robi 2,5 etatu lubiąca walnąć 2 setki w drodze do roboty. Jest jedna zasada w PKP - tam 80 % pracowników pije. W PKP się chleje, każdy o tym wie, czasem trzeźwi się zdarzają na kasie lub maszyniści, ale z tym też różnie bywa. Gdzie państwówka - tam chlanie.
Zamiast tak jak w krajach cywilizowanych dać automatyczne szlabany to w Polsce trzeba inaczej. Pijany pan Henryk lub pani Krysia co robi 2,5 etatu lubiąca walnąć 2 setki w drodze do roboty. Jest jedna zasada w PKP - tam 80 % pracowników pije. W PKP się chleje, każdy o tym wie, czasem trzeźwi się zdarzają na kasie lub maszyniści, ale z tym też różnie bywa. Gdzie państwówka - tam chlanie.