Aqualinespirit napisał/a:
Chodzenie po wodzie, zamienianie wina w wodę, niepokalane poczęcie, piekło za niechodzenie w niedzielę do kościoła. Jak ktoś wierzy w takie rzeczy, to puszczanie Zeitgeista tutaj raczej nie pomoże.
O tak. To też moje ulubione.
I morze rozstępujące się przed uciekającą masą ludzi.
Chodził po kamieniach zatopionych w wodzie.
Wino (a raczej piwo) "chrzci" teraz dosłownie każdy frajer z budą z piwem na wybrzeżu. Jezus pewnie też nie był pierwszym, który do wina dolał wody i wyszło mu dwa razy tyle.
Ciąże bez brzucha są popularne w tamtym rejonie. Nic dziwnego, że ludzie widząc taką osobę rodzącą stwierdzili, że to niepokalane poczęcie. A tłumacze i inni idioci, że to dziewica w ogóle.
Piekło też groziło za to, że nie dałeś świniaka za odpuszczenie grzechów, ale to już nigdzie nie jest napisane, więc się nie spinajmy.
No i to rozstępujące się morze.. faktycznie było takie miejsce! Tylko, że rozstąpienie trwało troszkę dłużej, niż machnięcie laską jakiegoś dziadygi. I było naturalne. Dziadyga wyczuł porę roku i wiatry, to żydków przeprowadził kilkukilometrowym pasmem, które się zamknęło odcinając (pewnie wcale nikogo nie zatopiło) armię i uniemożliwiając pościg wydłużając drogę o tygodnie.
Biblia to historia o ludziach wybitnych pisana przez ludzi najwyżej przeciętnych, opowiadana przez ludzi chciwych i głupich jeszcze głupszym