Essent napisał/a:
Kiedyś była taka opcja wyciszenia w aucie tzw.maluch.Jak się wsiadało do niego to było automatyczne wyciszenie bo kolanami się zasłaniało własne uszy
I jednocześnie było się najkulturalniejszym kierowcą, każdemu się kiwało głową na powitanie, niezależnie czy się tego chciało czy nie