A ja jednak mam zdanie, że ani on nie powinien jej jechać z palca alni ona jemu walić
rozumiem ochotę na igraszki, ale są w takim miejscu, że bez problemu przejdą na bok za jakieś drzewa czy do namiotu i niech tam już sobie robią co chcą. Nie wiem jakbym miała zareagować gdyby na koncercie obok mnie jakaś wypita parka zaczęłaby się nawzajem onanizować... trochę kultury no.