Państwo Islamskie od środka

Cześć,

podrzucam link z YouTube do filmu z polskimi napisami - jest jedna organizacja, która nazywa się "Raqqa is being slaughtered silently", oni jako jedyni wysyłają w świat filmy, na których można zobaczyć, co naprawdę dzieje się w stolicy Państwa Islamskiego.



Co o tym myślicie?

Myślę że jaranie fajek na ulicy, świadczy o braku wychowania.

Następny biedny kozojeb któremu trzeba otworzyć drzwi do Europy i jeszcze socjalny dywanik rozwinąć, a on sobie przyjedzie po zasiłek zamiast wywalczyć sobie wolność swojego kraju!

Następny biedny kozojeb któremu trzeba otworzyć drzwi do Europy i jeszcze socjalny dywanik rozwinąć, a on sobie przyjedzie po zasiłek zamiast wywalczyć sobie wolność swojego kraju!

A mi się wydaje że jednak walczy.

ja nie myślę. Jak pierdolnie, to pierdolnie

Powiem tyle, było trzymać się Assada. Zresztą każda 'niedemokratyczna dyktatura' u kozojebów była dobra. Trzymali za pysk ścierwo. Nie ma władzy trzymającej za pysk, to teraz rozlewa się szambo po świecie.

A akurat u Assada i w Syrii mieli państwo świetnie zorganizowane, a przy okazji tolerancję religijną, sam Assad i jego rodzina, współpracownicy prędzej odnaleźliby się w obecnej Europie Wschodniej/Środkowej niż między ruchającymi kozy brudasami.

Ciekawe czy go juz zajebali, 6 dni juz minelo...

Dobry muslim? Hmm, jak dla mnie dobry muslim to martwy muslim, ale kto wie...

A mi się wydaje że jednak walczy.

czym walczy? długopisem jeszcze nikt wojny nie wygrał! może sobie do mikrofonu pogadać i tyle, ale żeby karabin chwycić w łapę i wytłuc to cale ścierwo z IS to już nie ma komu!

Z jednym się zgodzę - wojnę trzeba zakończyć. Ale jak mogą zakończyć wojnę ludzie spoza kraju, w którym jego obywatele nie są w stanie przestać ze sobą walczyć? I poza tym- czemu cierpieć ma Europa? A jedźcie wszyscy do USA, wzięli waszą ropę to i was wezmą. Nie wystarczy że Polacy już ginęli na "misjach pokojowych" w Syrii? I kogo mamy przyjąć? Pewnego czasu świetny, inteligentny jegomość o imieniu Leszek Gruszka, przedstawił mi i innym zapalonym do pomocy dzieciakom smutniejszą rzeczywistość, niż ta pokazana w telewizji: po pierwsze, to nie od nas, obywateli, zależy czy ich przyjmiemy czy nie. Da się fałszować wyniki referendów i wyborów, i tak dalej i tak dalej. To raz. A dwa... Okiem człowieka, który w Syrii, Libii i Afganistanie był: NIE MOŻEMY przyjąć ludzi, którzy mordują lekarzy próbujących ratować ich żony i dzieci (zdarzało się, że sanitariusze ginęli z rąk tych, którym próbowali pomóc-bo pomoc oznaczała dotknięcie lub chociaż spytanie się podstawowymi słowami "gdzie boli?"). NIE MOŻEMY nawet zgłosić się do wolontariatu- oni tego nie docenią, a my niepotrzebnie postradamy życie lub zdrowie, fizyczne i psychiczne, nikomu na dobrą sprawę nie pomagając. I powtarzam- są to słowa człowieka, który niektórymi operacjami i misjami dowodził, to co mówił widział na własne oczy. I nie, nie był rasistą czy kozofobem czy jak to tam nazwiecie. Pokazywał nam najdroższy skarb- ręcznie wykonany Koran, który dostał od przyjaciół z Syrii. Tym bardziej władze państwa nie mogą ryzykować przyjęciem choćby 100 syryjczyków, z których chociaż dwóch będzie terrorystami. Żyjemy w kraju, w którym obywatele NIE MOGĄ się bronić lub nigdy ich tego nie uczono. Dwóch terrorystów wystarczy, by zabić dwa razy tyle Polaków, ilu Polska przyjęła uchodźców. Tu nie chodzi o empatię, bo współczuję im i ich rodzinom, rzeczywiście nie dzieje się u nich wesoło. Tu chodzi o rozsądek, bo podczas gdy Europa zaliczy kolejny upadek, USA po raz setny będzie się wzbogacać na naszej krzywdzie. Także popieram pana z filmiku i fajnie, że próbuje coś zrobić, ale nie zgodzę się sama przed sobą na otwarcie granic.

Zastanawiam się, jeśli w ogóle choć troszkę Amerykanie interesują się (w sumie ich) wojną w krajach arabskich, to czy wiedzą, że Al-Kaidę, czy IS finansuje rząd USA (może CIA), wraz z ich sojusznikami (o których 99% amerykanów nie ma pojęcia), czyli Arabią Saudyjską i innymi państwami Półwyspu Arabskiego.
A ci Syryjczycy to już w ogóle muszą mieć problem w USA. No bo Asad=dyktator, ale IS=terroryści. Chaos i manipulacje medialne w Polsce, to pikuś w porównaniu z tym, co dzieje się w El Dorado wolności.

No japierdole tam też idioci tych naklejek z czapek nie zdejmują ...

za ciapaków walczących z ciapakami zawsze piwo.