Wysłany:
2010-12-01, 19:10
, ID:
467236
Zgłoś
Ostatnio chciałem przyoszczędzić na fajkach i kupiłem sztangę Festów, z Białorusi bodaj. 6zł za paczkę i w smaku naprawdę niezłe, charakterystyczne. Gdzieś tak po 4-5 wypalonej paczce, po otworzeniu rano oczu, czułem się jak sześćdziesięcioletnia lokomotywa, która nigdy nie byłą serwisowana. Jakby mi ktoś wsypał pełną popielniczkę popiołu do płuc, których wydajność zresztą dramatycznie spadła w tak krótkim czasie. Nigdy więcej!