Samochodziarze to największe kaleki umysłowe. A to tylko jeden z wielu przykładów. A w cebulandii to juz skale wyjebało z tymi debilami.
Te protesty wzbudzają tyle hejtu u zwykłych ludzi, że zaraz problem sam się rozwiąże. Jak policja będzie musiała chronić protestujących przez przemocą ze strony normalnych ludzi, to dadzą sobie spokój.
Ale pierdolisz. Spróbuj w Polsce dostać się z pierwszej lepszej pipidówy do dużego miasta bez samochodu. I wyobraź sobie, że dla wielu auto to kwestia być, albo nie być. Albo jeździsz samochodem do uczciwej pracy, albo wegetujesz na socjalu na jakimś zadupiu.
Patrzcie na to: