Żona do pijanego męża:
- Codziennie pijany przychodzisz, idź na cmentarz, zobacz ilu młodych ludzi od wódki umarło!
Na drugi dzień mąż tradycyjnie wtacza się do domu i mówi:
- Byłem na cmentarzu, przeczytałem wszystkie szarfy: "od żony", "od sąsiadów", "od rodziny"... ale nikt od wódki!
- Codziennie pijany przychodzisz, idź na cmentarz, zobacz ilu młodych ludzi od wódki umarło!
Na drugi dzień mąż tradycyjnie wtacza się do domu i mówi:
- Byłem na cmentarzu, przeczytałem wszystkie szarfy: "od żony", "od sąsiadów", "od rodziny"... ale nikt od wódki!