Grałem w piłkę na poziomie międzyokręgowym i wiem, że sędziowie bardzo często wypaczali wynik meczy. kiedyś poszliśmy w kilku do sędziego w przerwie, po tym jak w pierwszej połowie nie podyktował dwóch karnych dla nas (celowe zagranie ręką - gośc wybił piłkę z pustej bramki, i faul po którym naszego zawodnika zniesiono z boiska i pózniej pauzował pół roku). W krótkiej rozmowie padały różne słowa, ale nikt mu nie wyjebał. Jednak postawienie sprawy jasno - albo zacznie sędziować sprawiedliwie (niekoniecznie po naszej myśli, tylko sprawiedliwie), albo on będzie pauzował przez kilka miesięcy dało efekt. druga połowa już była zwykłym meczem.
Najlepsze było to, że po meczu, (remis 2:2) poszli do niego kibice gospodarzy:P Ponoć musiał im oddać 500 zł