Ehhh kiedyś powiedzmy chciałeś mieć nowe buty, szedłeś do szewca, umawialiście się na 2 czerwońce, za tydzień przychodziłeś i odbierałeś. Dostałeś dobry towar to polecałeś znajomym, chujowy? To pół miasta o tym usłyszało. Do czego piję. Szewc nie dostawał pieniędzy za godzinę pracy tylko za wykonaną robotę. Robił dobrze? Zarabiał. Źle? Głodował. XX wiek wyjebał w kosmos system, który się sprawdzał. Wprowadzono płace minimalne/stawki godzinowe (poza pracą np. kasjerki nie widzę sensu takiego rozliczania). Ile czasu w pracy PRACUJECIE? Godzinę, dwie, trzy maksymalnie (jakbyście zapierdalali jak dziki). Mamy stałe pensje i stałe godziny pracy, więc siedzimy na sadistic.pl pół dnia i piszemy bzdury przegapiając dorastanie naszych dzieci, z którymi moglibyśmy całe dnie spędzać gdyby nie debilne zapisy na umowie o pracę "czas pracy zadaniowy, ale nie mniej niż 40h/tyg.". Zapłacili by mi tyle samo, ale za samą pracę to bym tu kawki, prądu, internetu i powietrza nie zużywał niepotrzebnie.
PS mam nadzieję, że pracodawcy również tu zaglądają i potrafią czytać ze zrozumieniem. Zapłaćcie uczciwą stawkę za zrobioną robotę a nie grosze za godzinę "pracy". Tych dwóch dostało by dniówkę z góry to by rozładowali/załadowali tą naczepę w godzinę.