mdamlmodikwa napisał/a:
Dokładnie. Pamiętam jak jeszcze jeździłem do szkoły autobusami, grube kurwa baby wyubierane w 50 rzeczy kurtek, szybę kurwa zamyka, a my się gotujemy.
Najgorzej w wagonach z przedziałami. Jeździło się za kaszojada nad morze przez całą Polskę. Ukrop, smród, ścisk i zawsze była jedna zawzięta baba, której wiało - „Aaale proszem zamyknąć tE okno, bo mnie wjeje”
Szczęśliwe teraz człek ma auto.