Wysłany:
2013-05-08, 2:00
, ID:
2105605
Zgłoś
Okazuje się że jest w tym dużo prawdy , mieszkam w Irlandii od 6 lat , jak przyjechałem do polski odwiedzić staruszków wybrałem się do lokalnego kebaba , gdzie turek dość słabo mówił po polsku , gdy usłyszał jak rozmawiam z żoną coś o irlandii zagadał z za lady po angielsku(dużo lepiej niż po polsku) , jak tam sie żyje i w ogóle . Nawiązała się dość ciekawa rozmowa , bo gość pół europy zjeździł i zastanawiał się nad odwiedzeniem Irlandii ; ale do rzeczy , przychodzą lokalne 18stki, moja żona przy stoliku na telefonie z siostrą , a ja po angielsku z tym turkiem , i od razu spojrzenia , podśmiechujki i inne wiadome reakcje małolatek, najlepsze że rozumiem co mówią a myślą że nie łapie bo "zagramaniczny" , i w końcu jedna najodważniejsza ( wypchnięta przez koleżanki : No idź , na pewno browara postawi ! ) podchodzi i mówi : Hi I'm Ania buy me kebebab ........... Jej mina jak powiedziałem że z żoną i to po Polsku ....