Ehh wakacje u kuzynostwa na wsi. Zniwa, zabawy, tance, wodeczka, jedzenie, jeziora tudziez zwirownie dziewczyny (jedrne, pomocne, nauczone roboty, zero cellulitu itp.) Teraz zapierdalam na jakiegos wiatraka w wielkim miescie i wiecie co ? jak juz uzbieram hajs to sie buduje na wsi tam szukam kobiety i pierdole wszystko....sorry ale mam bol dupy