~DMT napisał/a:
Wstyd mi nie jest, może i masz rację, tak jak wspomniałeś, to co napisałem jest moim subiektywnym zdaniem, wyrażonym na podstawie tego, co do tej pory widziałem...
A ja się wypowiem jako strażak z OSP, kierowca ratownik. Zdarzają się jednostki o których mówisz, "festyniarze", są to jednostki które nie są w KSRG (krajowy system ratowniczo-gaśniczy) i ilość ich wyjazdów w roku, w najlepszym wypadku zamyka się w 10. Natomiast do nich też trzeba mieć szacunek, bo to nie tak że mają remizę żeby być najebani non stop. Zazwyczaj są to OSP w małych wioskach, z jednym bardzo starym samochodem, które alarmuje się rzadko, kiedy siły i środki są bardzo potrzebne, chłopaki wtedy wszystko rzucają, nie raz w środku nocy i popierdalają tym swoim rozklekotanym starem, bo gmina ma ich w dupie, bo woli dotować większe, bardziej profesjonalne jednostki z KSRG, pomimo tego oni dalej chcą to robić.
W wielu przypadkach lokalne OSP w KSRG są dobrze wyszkolone i nieźle doposażone. Poziom szkoleń jakie wymusza na nas KP PSP, zakres działań jakie mamy prowadzić, oraz odpowiedzialność są z roku na rok coraz wyższe. Kiedyś było tak że jak dojeżdżała PSP to rota OSP się wycofywała i działali "zawodowcy", teraz działamy wszyscy ramie w ramie, często strażacy z PSP są też w jednostkach OSP.
Ekwiwalentu za godziny działań nie bierzemy do kieszeni, jest on wypłacany przez gminę na konto OSP i idzie na sprzęt, z tego co wiem u nas w gminie każda jednostka zrzekła się brania pieniędzy "do łapy"
P.S
Z dzieciństwa pamiętam że wiele razy widziałem najebanych strażaków z OSP na festynach, więc wiem że wielu ma ten obraz dalej w głowie, tyle że to było 20 lat temu. Gdybym nie został strażakiem to na pewno ten obraz by mi został przed oczami, pewnie do końca życia, ale śmiało teraz mogę powiedzieć że jest coraz lepiej