Wysłany:
2020-01-12, 23:55
, ID:
5589502
5
Zgłoś
Coś jebie fejkiem. Wątpliwe jest, żeby `lotka przebiła kość paliczkową a już tym bardziej łatwość z ją przyszło usunięcie jej. Do tego nie ma śladu krwi po przebiciu ani po wyjęciu, co w tym przypadku powinno pojawić się momentalnie. Oglądając film klatka po klatce nie zauważyłem żadnej, pojedynczej choćby klatki, na której byłoby widać lot rzutki. Nie widać nawet momentu wbicia. Pojawia się ona trochę znikąd jak koleś już krzyczy i odsuwa rękę. Wszystko też nieco ginie w niebieskich lampkach. Jest to moim zdaniem dość dobrze zrobiony fejk, którego prawdziwości nadaje jedynie ostatnie ujęcie na palec, którego nie widzimy z drugiej strony oraz słaba jakość filmu.