Do czego to już doszło w tym kraju? Nie możemy sami sobie sprzedać najlepszych produktów wykonany metodą bez użycia chemii... Bo są nielegalne, legalne zaś wszystko co wspomagane chemicznie. Drobni polscy rolnicy, którzy już prawie wyginęli na rzecz wielkohektarowych niemieckich spółek, którzy na tysiącach hektarów ładują chemię na potęgę, nie mają prawa bytu.
@SteelMike
Czy aby na pewno? Może i przez naszych rządzących jest stanowione takie prawo, ale wydaje mi się, że (najlepsze) pomysły właśnie pochodzą z UE.
Zauważ ile rzeczy już nam nie wolno. Jeśli chodzi o gaz, to uzależnieni od Rosjan, jeszcze gdzieś czytałem że o polski węgiel się ktoś przyjebał. I był o tym temat. Nasz rząd to tylko marionetki.
A z ogórkiem zapakowanym w folie to już kpina... W każdym prawie sklepie są tak zapakowane.
Gerson opisał przyczyny powstawania raka, jako zespołu wyniszczenia tkanek wynikającego z zaburzenia równowagi sodowo-potasowej na poziomie komórkowym, postępującą autotoksyczność organizmu oraz permanentny niedobór składników odżywczych.
Określił raka jako chorobę całego organizmu, a nie poszczególnych organów.
Opracował tzw. terapię Gersona, polegającą na spożywaniu dużej ilości soków oraz wykonywaniu lewatyw z kawy sporządzonej w specyficzny sposób.
opublikowane w Alternative Therapies In Health And Medicine opracowanie dokumentujące 5-letnie przeżycie po rozpoznaniu czerniaka, które było wyższe w porównaniu z wszystkimi innymi metodami leczenia[3]. Badanie to nie zostało jednak przeprowadzone w sposób wiarygodny i nie może być dowodem na skuteczność terapii, co przyznali nawet sami jego autorzy[4].
@jabolmax
Jesteś tak głupi, że aż wzbudzasz litość. Nawiązując do tematu to skąd mam pić ten metanol z wolnego rynku? Z dżemu śliwkowego? Z kiszonej kapusty? Z kiełbasy domowej roboty?
Rozmowa toczy się o czymś zupełnie innym i nagle przyjdzie taki ćwierćinteligent napierdalać mądrości nie na temat.
@jabolmax
Dawno temu robiłem nalewki z tak zwanego "oleju". Jakbym się zatruł to pretensje do siebie, że zlisiłem parę złotych więcej na flaszkę ze sklepu. Wielokrotnie też piłem wiejski bimber na weselach. Żyję.
Po żadnych bramach melinach nigdy nie kupowałem bo mnie jeszcze nie pojebało.
Jesteś deko przygłupi - coś tam w tej pacynie jest ale nie potrafi dobrze opracować informacji.
@Dexterkrak
No to pomyśl, że są te kontrole i pojebane regulacje a to mięso i tak ludzie zeżarli, sól też i chuj wie tak naprawdę co jeszcze jesz. Nikt nie mówi, żeby nie istniała państwowa inspekcja sanitarna. Biorą Twoje wyroby z półki w sklepie i sprawdzają co jest w środku. Jak trucizna to bulisz gruby hajs i jedziesz na pół roku na wczasy. To wystarczy.