szkoda ze juz wojsko tylko zawodowe zostalo, przydalo by sie kilku osobom kilka dni albo wystarczy godzin cwiczen taktycznych, wszystko fajnie wyglada ogladajac na monitorze w cieplym fotelu. Proponuje zalozyc na plecy ciezar tego co ma na sobie zolnierz na cwiczeniach i wyjsc odsniezyc chodznik przed domem, moze wtedy kilka osob poczuje aby 1/100 tego co musi dac z siebie taki GROM-owiec albo zwykly zolnierz, a gdzie tam dopiero akcje, gdzie jeden zly ktrok moze byc ostatnim, w ich zyciu nie ma opcji "Zacznij od nowa misje".
Jak dla mnie zolnierze i inne sily specialne to ludzie z jakich powinismy byc dumni, bo to oni sa zawsze na pierwszej lini, i ich wyszkolenie decyduje czy zostanie trafiony czy trafi pierwszy, fajnie krytykowac lub wydawac polecenia z miejsca gdzie jest bezpiecznie.
W tych czasach gdyby przyszlo nam walczyc w wojnie, nie wiem czego bym mial bronic, napewno nie takich ludzi którzy tylko potrafia krytykowac.
Za GROM i zolnierzy jedno piwo to o wiele za malo, z nimi powinno sie pic za tych ktorzy walczyli i juz nie wrolili do domu....
Dobrze prawisz, bo sam siedzisz w ciepłym foteliku