Zastanawiam się na jednym.
Swego czasu w Europie, wraz z napływem "imigrantów" działy się analogiczne sytuacje, co aktualnie w USA (zamieszki, pobicia, akty wandalizmu, rozboje itp. itd.). Były wtedy przesłanki np. o tym, że policja niemiecka/francuska odgórnie narzucone miała, by nie informować opinii publicznej/mediów o naruszeniach ze strony "imigrantów", szkoły musiały występki takich uczniów tuszować, a sami winowajcy byli przez sądy wypuszczani na wolność z powodów wręcz dzisiaj (i wtedy) śmiesznych. To tylko przykłady.
Aktualnie w USA obserwujemy takie samo "wsparcie" dla "reprezentantów chaosu w społeczeństwie", co wtedy.
Pytanie - kto za tym stoi i z jakiego powodu?
Z pewnością nie jest to kwestia pieniędzy, ponieważ mając taką władzę, mogącą dyrygować i wpływać na zachowanie sądów/organów państwowych nie można przypuszczalnie siłą woli na ilość pieniędzy narzekać.
Więc z jakiego powodu ma to miejsce, czemu to ma służyć?
Nie wiem, co każdy z was sądzi o "New World Order", czy ujednolicając - wszelkich teorii odnośnie tajnych grup rządzących światem, ale osobiście uważam, że nic, co działo się wtedy i dzieje się teraz - nie jest przypadkowe.
O ile sam mam bardzo negatywne i krytyczne zdanie na temat świata i ludzi, tak nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że to wszystko jest "naturalne", że wszyscy ci, co bronią BLM, Antify itp. rzeczywiście nie dostrzegają swojej hipokryzji i niszczących skutków swoich działań. Część z pewnością nie dostrzega, w swej próżności i głupocie, ale reszta robi to świadomie i z premedytacją.
Pozwolę sobie też na cytat:
"Prawda jest taka, że prawdy się nie dowiemy"
Pozostaje nam więc tylko szukanie poszlak. "Nam" - mam na myśli wszystkich zdrowo myślących, rozsądnych, znających szacunek i nie zepsutych osób, chociaż mamy mniejszą siłę przebicia, tak uważam. Ale nie piszę tego, by zdemotywować, wręcz odwrotnie - by uświadomić, że musimy się jednoczyć w imię wspólnego wroga, wrogich (bez)wartości i walczyć z tą "nowoczesną ideą pseudo człowieka".
Pozwolę sobie na drugi cytat:
"Ciężkie czasy tworzą silnych ludzi.
Silni ludzie tworzą dobre czasy.
Dobre czasy tworzą słabych ludzi.
Słabi ludzie tworzą ciężkie czasy."