Katopatologia i ciemnota w młodym pokoleniu są zatrważające. Wszystko cały czas ok, normalni ludzie, a jak temat schodzi na JP2 to od razu połowę pacanów zaczynają swędzieć cyce i kurwa piszczą że "ej szacunek ej bez przesady". Jako wegetarianin nie uważam, żeby żarty z zabijania zwierząt były jakkolwiek lepsze/gorsze od innych (trzeba mieć dystans, na litość chrystusa jezusa i jego wujka mandziosa), a katopolonia oczywiście uważa, że ich uczucia "religijne" są ważniejsze od jakichkolwiek innych uczuć, z definicji. A chuj wam zresztą w opanowane przez czarną propagandę mózgi, konkretnie chuj wam między środkowy a zewnętrzny zakręt ciemieniowy. Peace