fumoffu0_0 napisał/a:
Nie ma pokazane jak doszło do tej sytuacji, więc nie ma co komentować, równie dobrze te psy mogły zareagować na agresję i zaatakowały.
Co to w ogóle za argument. Dlaczego te psy latały luzem bez kagańców? Jakbyś szedł z 2 letnim dzieckiem i rzuciłby się na nie amstaff jakiegoś jebanego osiedlowego patola to też byś się zastanawiał czy przypadkiem to nie wina złej tresury, albo czy dziecko aby nie wykonywało zbyt gwałtownych ruchów, które mogło sprowokować psa ? Czy to w ogóle powinno cię obchodzić?
Większe psy powinny być albo na smyczy, albo jeśli biegają bez smyczy to w kagańcu.
Wszystko naprawiłoby bardzo proste prawo - odpowiadasz karnie w 100% za zachowanie psa tak jakby to co on zrobił zostało dokonane przez ciebie . Pies kogoś poważnie pogryzł bo ci się zerwał ze smyczy? Zarzut pobicia z uszkodzeniem ciała dla osoby wyprowadzającej. Pies powyrywał tablice rejestracyjne z kilku samochodów? Uszkodzenie mienia.
I to Twój problem jak ubezpieczysz innych ludzi przed ewentualnym atakiem swojego "pupila".
Może taki element ryzyka zmusiłby niektórych do myślenia, a jeśli nie potrafią sobie radzić z pilnowaniem dużych lub "bojowych" zwierząt to niech hodują właśnie te niby psy pokroju Yorków czy jamników, które w najgorszym razie rozedrą kawałek ubrania a nie wyrwą kawał mięśnia, albo rozerwą tętnice przypadkowej osobie na ulicy.
Ja naprawdę nie rozumiem co stoi na przeszkodzie aby bardzo drastycznie zaostrzyć prawo w tym temacie. Żadnej partii politycznej by to nie zaszkodziło, bo sądzę że opinia publiczna w większości by to poparła. Tak samo z zaostrzeniem kar za katowanie zwierząt - w czym problem aby w udowodnionych przypadkach władować takiemu dziadowi 10 lat bezwzględnego więzienia? W tym kraju to ktoś kto zagłodzi psy w domu nie pójdzie nawet na 10 dni siedzieć.