Porównanie leków

Dzisiaj temat lekko z dupy - porównanie długości treści dwóch zupełnie różnych "leków", które źle użyte (a w drugim przypadku, to raczej perfekcyjnie użyte) mogą spowodować poważny uszczerbek na zdrowiu.
Na pierwszym zdjęciu ulotka popularnego leku na ból du... głowy, dostępnego bez recepty (wymazałem tylko nazwę leku, bo jest nieistotna. Aha, nie czytać treści ulotki, bo po chuj. To tylko screen poglądowy):

Leki na receptę mają czasem ulotkę na 5 stron A4 drobnym drukiem, dlatego wziąłem najprostszy lek z możliwie najkrótszą ulotką. Zauważmy, że ostrzeżenia jakie to może być groźne, szkodliwe, niebezpieczne, nosz kurwa śmiertelne, wraz z instrukcją obsługi proszków na kaca zajmują ponad 2/3 ulotki.

A teraz lek numer 2, dostępny bez recepty jeśli wiedzieć, gdzie dobrze zagadać i o wiele tańszy licząc jednostkowo, za jedną "tabletkę":


Chciałbym zwrócić uwagę głównie na ilość tekstu odnośnie użytkowania, niebezpieczeństwa i tego typu pierdół.
Czy na prawdę lek numer 1 jest o wiele bardziej niebezpieczny (skoro wymaga kilkukrotnie więcej ostrzeżeń itd) od leku nr.2, czy ktoś tu z nas robi na siłę idiotów?

Na marginesie tylko dodam swoje zdanie na temat wyższości leku nr2 nad większością jakichkolwiek innych leków, dlatego, że podawany doustnie skutecznie leczy: pedofilię, muzułmanizm, homoseksualizm, feminizm, kleptomanię, socjopatię i wiele, wiele innych groźnych chorób.

Trochę dziwny temat. Leku nr 2 nie możesz ot tak sobie u nas stosować, w zasadzie na niczym żywym, a co więcej - mało kto może legalnie posiadać taki lek i dozowniki do niego... a to że jak się zakręcisz, to kupisz, jest już zupełnie inną sprawą.
Na dodatek lek nr 1 i nr 2 mają zupełnie inne spektrum działania - dlatego w przypadku nr 2, wszelkie skutki uboczne są nie istotne, a nawet pożądane.

Kiedyś mi lekarz zapisał taki lek, że jak przeczytałem ulotkę to wywaliłem od razu do kosza. Były statystycznie podane następstwa zażycia od 1/10 bóle głowy, wymioty, itp. po 1/10000 śmierć.
Postanowiłem nie stawiać swego życia na taki, drobnostka, jedno promilowe zagrożenie.

i tak nikt tego nie czyta

ale ujebany monitor

bioslone.pl/lekarstwo_na_raka

proponuje przeczytac na temat lekarstw, medycyny itp... na ww stronie znajdziecie historie lekarstw

@"Jaczuro"

po chuj wstawiasz takie posty jak ty byś prędzej kupę w spodnie strzelił niż do kogokolwiek. pierdolony internetowy chuck norris się znalazł. rzygać mi się chce jak czytam wypociny takich frajerów jak ty

@up autor powinien dopisać .... a także wyplenia niektóre pasożyty takie jak "benektraktur" itp.

Ulotki sa pisane nie po to zeby ostrzegac pacjentów tylko dlatego zeby firmy je produkujace były zabezpieczone na kazda okazje. np, jesli debil popija je wódka to powiedza ze ostrzegali i tyle. dlatego czasem sa te papierki takie długie-identyczna sytuacja jest w różnej masci instrukcjach obsługi;l]

prawda jest taka, że leki z apteki nie mają cudownie leczyć, tylko jedno zaleczyć i drugie rozjebywać. Stąd taka długa ulotka.
Od dawna nie korzystam z "leków" medycyny konwencjonalnej, bo to ścierwo (co wynika z ulotki).
A lek nr 2 zależy jaki "lekarz" podaje jak brodaty w turbanie albo czarny to nie wyjdzie na zdrowie

Już wcześniej pokazałem mój aplikator do lekartstwa #2