@up
Gwoli ścisłości motocyklista nie wyprzedzał, tylko próbował uciec żeby nie przypierdolić w debila.
piękny dźwięk rozjebanej blachy
to czemu nie uciekał na prawy pas? idiota czy odszkodowanie chciał wyłudzić haha
Zakaz mógł stać 500m wcześniej... ;] a w takich miejscach się nie zawraca. Do skrzyżowania baran daleko nie miał... Wina kierowcy samochodu za brak myślenia ;p
Samochód nie miał kierunkowskazu, zatrzymał się, czyli nie mamy wyprzedzania tylko omijanie. Omijanie jest dozwolone na podwójnej ciągłej więc motocyklista nie złamał przepisów.
No nie jechałem w życiu motocyklem, ale...
1) samochód nie stał w miejscu, tylko cały czas się poruszał.
2) najeżdżanie na linie ciągłą jest zakazane, nawet wtedy, gdy się nie wykonuje manewru ani wymijania, ani omijania, ani wyprzedzania.
3) Miał cały prawy pas wolny
4) Uważasz, że to nie wina motocyklisty dlatego, że trudno jest wyhamować motocykl jak się zapierdala 100 km/h ? Gdzie tu logika ?