Wysłany:
2016-12-17, 14:24
, ID:
4785696
Zgłoś
@lm65 Gdzie ty masz wtargnięcie? Tam nie ma żadnej wyspy. Pierwsze potrącenie po 5 sekundach od wejścia na pasy. Rozumiem gdyby podłożył się jak samobójca, ale nie to.
A patrzeć trzeba, bo kierowcy też się zachowują jakby oni byli najważniejsi. Osobiście już bym nie żył, gdyby nie rozsądek, bo gość wyprzedzał autokar 100 km/h na pasach w terenie zabudowanym. Niestety nie zdążyłem zobaczyć numerów bo skurwesyn za szybko spierdalał...