Powitanie nowego roku przez Jima Carrey-a

Facet pozytywnie rozjebany.

Mi się chciało! Nawet chciało mi się przejść przez ten zasrany proces rejestracji byle to napisać a od ponad roku walczyłem by tego nie robić... Jak byś chciał to nawet w tym twoim Szczecinie znajdziesz w twoim wieku robotę chyba, że jak większość polaków od razu chcesz być prezesem...

Jak chcesz się żalić to wypierdalaj do rozmów w toku.

chciało Ci się tyle pisać wiedząc, że nikt tego nie przeczyta?

No nie spodziewam się że będziesz umieć przeczytać tekst dłuższy niż twój żałosny komentarz. Efekt za długich posiadów przy kompie i fapowania na widok azjatek.

No fajnie piszę się takie zajebiste komętarze na necie zamiast ruszyć dupsko do roboty lub iść na porządne studia. I oczysiście w Polsce jest tak że robota jest po znajmości ale to doprowadza do tego że mamy chujowych lekarzy, budowlańców itd. bo ludzie albo stwierdzają że wszystko jest po znajomości i nic nie robią albo że i tak mają znajomości więc w sumie nic nie muszą umieć efektem czego całe państwo chujowo funkcjonuje co jest szpilką w dupie nas wszystkich. Jedyne koment z którym się zgadzam to ten o wyjeździe za granice i tam zarabianiu tylko że i tak w większości przypadków nawet jak ktoś robi za granicą to będzie dotrzymywać polską emeryturę o czym i tak większość nie wie. Generalnie podejście na zasadzie podejście typu "w Polsce wszystko jest po znajomości, gówno będę robić i lepiej siedzieć przy kopie i trzebać konia" jest żałosne. W gróńcie rzeczy kumaty człowiek zawsze znajdzie sobie robotę i pomału dojdzie do takiej pęsji jaką chciałby mieć. Po prostu trzeba ruszyć dupsko od komputera

O kurwa...
Patrząc na twój styl pisania i ortografię (ponoć studiujesz już 2,5 roku, nie chcę wiedzieć na jakiej uczelni takie cyrki przechodzą) to problemem ze znalezieniem roboty jako prawnik raczej nie będzie polski rynek pracy.

No ja pierdolę, niespodziewałem się że znajdzie się ktoś znający ortografię pośród haterów no ale jeden udający ynteligenta zawsze się znajdzie. A co do rynku pracy to problemem jest to że każdy chce być od razu szefem, kierownikiem albo innym ważniakiem i stwierdza z bólem że jako mgr socjologi, filozofii, stosunków międzynarodowych, politologii, kulturoznawstwa albo innego zarządzania może co najwyżej sprzedawać wspomniane przez kogoś frytki i to po znajomości. I taki magisterek ma pretensje do całego świata że nie może znaleźć sobie roboty. 1000 Żal pointów

No fajnie piszę się takie zajebiste komętarze na necie zamiast ruszyć dupsko do roboty lub iść na porządne studia. I oczysiście w Polsce jest tak że robota jest po znajmości ale to doprowadza do tego że mamy chujowych lekarzy, budowlańców itd. bo ludzie albo stwierdzają że wszystko jest po znajomości i nic nie robią albo że i tak mają znajomości więc w sumie nic nie muszą umieć efektem czego całe państwo chujowo funkcjonuje co jest szpilką w dupie nas wszystkich. Jedyne koment z którym się zgadzam to ten o wyjeździe za granice i tam zarabianiu tylko że i tak w większości przypadków nawet jak ktoś robi za granicą to będzie dotrzymywać polską emeryturę o czym i tak większość nie wie. Generalnie podejście na zasadzie podejście typu "w Polsce wszystko jest po znajomości, gówno będę robić i lepiej siedzieć przy kopie i trzebać konia" jest żałosne. W gróńcie rzeczy kumaty człowiek zawsze znajdzie sobie robotę i pomału dojdzie do takiej pęsji jaką chciałby mieć. Po prostu trzeba ruszyć dupsko od komputera

To co studiujesz?

Jeśli tak jest faktycznie, to stary chyba dobrze posmarował.
Przy takim poziomie analfabetyzmu nie byłbyś w stanie wypełnić kwestionariusza osobowego.