Prawda o dotacjach z UE

Film warty obejrzenia!
Ogólnie patyk dobrze gada, polecam cały kanał na YT

Jak było to nie szkodzi: trzeba czesto pokazywać jak nas pieprzą bez wazeliny.

To może fapujący do unijnej flagi, wszyscy hejtujący wczorajszy temat Wyprowadzenie unijnej szmaty
Postarają się wytłumaczyć jeszcze raz, dlaczego jesteśmy idiotami, działającymi pod wpływem Korwina i kierującymi się emocjami.

Proszę teraz zdroworozsądkowych uniofapujących na wytłumaczenie, dlaczego mamy wspierać unio-żebraków.

Edit (13:46):
Mod scalił powyższy temat ze zbiorczym, podaję informacje:

sadistic.pl/jkm-mikke-zbiorczy-vt40196,1140.htm2748286

Brawo dla pana na filmiku, bo zamiast pajacować, jak ma to w zwyczaju większość jutjuberów, woli przekazywać wiedzę na poważnie i rzetelnie. Widać duże przygotowanie merytoryczne i szacunek do widza. To się chwali.

Jak to mój profesor mówi: Inwestycja z własnej kieszeni - 6000zł, inwestycja z UE- 12000zł z tym że połowa idzie z własnej kieszeni.

Uzupełniając film:

3) Za członkostwo w UE zapłaciliśmy nie tylko suwerennością, ale też rozkurwioną do reszty gospodarką. Były cukrownie - teraz nie ma, a ceny cukru zapierdalały jak głupie. Były dobrze prosperujące stocznie - teraz nie ma. Upadła i upada nadal cała góra firm i zakładów. Za to do naszego kraju wpierdalają się jak Cygany do MOPSu unijne firmy. Mają ulgi, Specjalne Strefy Ekonomiczne, kreatywną księgowość. Biedronki, Auchany, Kauflandy etc. wykazują minimalne zyski lub wręcz straty, hajs leci za granicę, aż furczy.
4) Jesteśmy rezerwuarem taniej siły roboczej. Mamy do zaoferowania zarówno prostych roboli, jak i wysokiej klasy specjalistów. Coraz więcej Polaków emigruje, prawdziwych danych nikt nie ma i nikt nie chce podać - ciekawe, czemu. Jak już wypierdolimy z kraju wszystkich wartościowych ludzi, przyjmie się Ukrainę i tak w koło Macieju.
5) Aby uzyskać dotację z UE, trzeba najpierw zgromadzić minimalny wkład własny. Naprawdę mało jest beneficjentów dotacji, którzy są w stanie sami zgromadzić taki wkład, więc zaciągają oni kredyty. I tutaj się wkopują - zaciągają kredyty w polskich bankach, które... nie są polskie. Ich właścicielami są państwa i banki UE i to oni korzystają na procentach z kredytów. Nie Polska. (http://590x.pl/2013/struktura-akcjonariatu-polskich-bankow/)
6) Według analizy Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, z każdego euro przekazanego Polsce, Niemcy odzyskują 85 eurocentów. Austriacy - 68, Finowie - 55 a Szwedzi - 54. Jak? Za pomocą punktu 3), ale też bardzo wiele dotowanych czynności wykonują wykonawcy z UE (bo Polscy są be albo nie zostali zaakceptowani), dotowane sprzęt i maszyny są kupowane w UE etc. A jeśli ktoś spróbuje skorzystać z innego wykonawcy... Chińczycy na A-2 się o tym przekonali. Wszędzie budowali dobre drogi bez problemów, tylko w Polsce był problem.

Za to właśnie "kocham" socjalistów wszelkiej maści: wezmą od wszystkich i dadzą nielicznym, mówiąc tylko to, że dotują różne przedsięwzięcia "swoimi" pieniędzmi. Banda jebanych skurwysynów i złodziei

Jebać Unie ale Kasa z niej musi zostać wydana na cos konkretnego budowanie remonty rolnictwo daja 300 mld my dajemy 120 z tego wiec dokładaja tak czy siak 180 wiec jest . musimy wydac 300 na infrastrukture Polski a tak bez Uni mamy tylko Swoje 120 mln które nasze pedały w sejmie rozpierdolą na siebie.

Oho! Temat o Unii!
Za chwilę przyjdzie jakiś kretyn i powie, że Unia nie jest taka zła, bo daje nam pieniądze. I będzie naprawdę wierzył, że Unia DAJE nam jakiś hajs!

Pod filmem z wyniesieniem unijnej szmaty było sporo odezw lewaków jako żeby unia nam coś dawała i że do jej dotacji każdy lgnie. Prawda jest taka jak w tym filmie. Dostaję jedna osoba pieniądze ze składek 50000 osób. Nikt wam za darmo nic nie da (no chyba, że w spadku po bogatej ciotce z hameryki), trzeba na pieniądze zapracować. Unia nie bierze tych pieniędzy z kosmosu tylko zabiera jednym, żeby dać drugim.

O, ucichli unijni rycerze, broniący unijnych pieniędzy płynących do nas.

Wiedziałem że pod takim filmikiem zgromadzi się elita sadistica, która wyczuwa spisek masonerii świata na Polske

Trochę przesadza ten koleś, a nawet jeśli nie, to nie porusza ważnych kwestii. Wychodzi nawet z jego obliczeń, że wyszliśmy na +. I tekst typu "to za co walczyli nasi dziadkowie, sprzedaliśmy za dotacje z unii" jest nie na miejscu kompletnie, i są to bardzo odważne słowa, bo za nie można by naprawdę dostać w mordę, od wnuków tychże osób. Moim zdaniem nie sprzedajemy tego za co walczyli nasi przodkowie, oni wygrali i mamy teraz swój język i możemy propagować swoją historie(to jak to robimy, to już inna sprawa).

Otóż, rewolucja informacyjna przyniosła olbrzymią globalizację całego świata. I teraz można albo się zamknąć na cały świat i żyć jak tubylcy w dżungli, handlować garnkami z gliny, albo być w miarę otwartym i korzystać z wynalazków świata (tych których chcemy, bo nikt nas nie zmusza, żeby kupić jabłko z plantacji sąsiada Janka, albo od wielkiego koncernu rolniczego).
Tak więc gdyby nie Unia Europejska i pewne wyważenie gospodarki na rynku starego kontynentu, to mielibyśmy konkurencje z USA i Azji i narzekali na nich wówczas. To jest coś trochę w stylu: u was jest dobra ziemia na plantacje jabłoni, a u nich na pole kukurydzy, tak więc, wy siejcie to, my to i będziemy się wymieniać. BEZ SENSU ZAMYKAĆ CAŁKIEM SWÓJ RYNEK, i pracować tylko na siebie, bo w innych warunkach możemy te same efekty osiągnąć z mniejszym wysiłkiem.

Sojusze i porozumienia gospodarcze były zawiązywane od dłuższego czasu i polegały właśnie na podobnych założeniach, oboje się zgadzamy na pewne ustępstwa dla większego dobra nas obu.

Nie jestem wielkim entuzjastą Unii, ale pewna organizacja przepisów jest dobra i konieczna, bo idąc takim tokiem myślenia, to może niech każdy sobie sieje zboże, piecze chleby, składa długopisy... życie mu wtedy zleci na próbę zaspokojenia swoich potrzeb materialnych.

Zapraszam do owocnej dyskusji;)

Jak wchodziliśmy do unii to byłem w gimbazie. Nie mogłem wtedy pojąć z jakiej paki mamy dostawać pieniądze za darmo, ale wszyscy się cieszyli i fapowali z tego powodu, więc stwierdziłem, że może jestem za młody i za głupi, żeby to zrozumieć. Teraz, kiedy wiem mniej więcej jak to działa to krew mnie zalewa...

...bo nikt nas nie zmusza, żeby kupić jabłko z plantacji sąsiada Janka, albo od wielkiego koncernu rolniczego...

No właśnie chodzi o to kretynie, że nas zmusza. Te wszystkie limity i przepisy powodują np., że niektóre towary jest taniej kupić z zagranicy niż wyprodukować na miejscu.

kurwa ciekawie gada! piwko!

Jest już tyle prawd ,że nie wiem ,którą wybrać.