3 miesiące po maturze, spotkaliśmy się ze starą paczką ze szkoły średniej łącznie 6 osób. Już wiedzieliśmy co będziemy studiować. 4 osoby (psycholog, ekonomistka, logistyczka i geograf) spojrzeli na mnie i kumpla jak na pojebańców, biednych straconych żuli spod mostu, kiedy się dowiedzieli, że idziemy na SGGW, ja na ogrodnictwo, a kumpel na technologię żywienia.
Dzisiejszy rozkład płac:
psycholog: 0zł, mamusia.
ekonomistka: 1200zł, salon orange
logistyczka: 1400zł, castorama
geograf: 1800zł, kładzenie tynków
żywieniowiec 2400zł, opierdalanie się w mleczarni przy kontroli
ja 2600zł, opierdalanie się na doktoracie, od lipca do października opierdalanie się ogólne