Źródło poproszę!!! Na 99% to jest moja ex na Erasmusie w Almerii, (Hiszpania) także by się zgadzało zniszczę szmatę
Źródło poproszę!!! Na 99% to jest moja ex na Erasmusie w Almerii, (Hiszpania) także by się zgadzało zniszczę szmatę
"ex" od dzisiaj jak mniemam. Znam kilku gości, którzy sobie grzecznie siedzieli w Polsce gdy ich dziewczyny były na wymianie studenckiej. Najlepsze jest to, że mnóstwo osób naprawdę wierzy w to, że ma to cokolwiek wspólnego z wymianą, a nie chlaniem i rżnięciem, to kolejny sposób na zdemoralizowanie i upadek młodego pokolenia. Wyobraźcie sobie, że wymiany studenckie istnieją już od kilkuset lat, ale kiedyś o dziwo trzeba było poznać język i się uczyć.
P.S to nawet pasuje do polek, najebać się i dać dupy wszystkim w klubie i tak przez pół roku, największa przygoda w życiu. Dla faceta? Skok ze spadochronem, wspinaczka, spływ rzeką górską etc.