nie znam się kompletnie na wycinaniu drzew, ale jak ma moje oko to ze złej strony robił to odcinanie. Gdyby przyłożył piłę od strony domku, to tam zaczęłoby puszczać i pień runąłby w stronę drugą.
Inna sprawa, że jak mając uprawnienia, a na koncie kilka wyciętych drzew to doświadczenie powinno zrobić swoje i miejsce upadku drzewa raczej da się przewidzieć.