Wielkie rzeczy, rój się wyroił i trzeba go złapać. Fakt paskudne miejsce, bo w kominie jakimś, ale mimo wszystko nie jest to nic nadzwyczajnego.
Taki rój najłatwiej złapać z drzewa, wystarczy stelepnąć rój do rojnicy i zamknąć (gdy matka wpadnie do rojnicy, reszta pszczół poleci za nią).
+ Bonus:
PS. I nie srajcie ogniem, bo pszczołom nic się nie dzieje - są one przenoszone do pasieki jakiegoś pszczelarza.