Tilg_die_Schmach napisał/a:
FEST to niezłe gówno
Ja się już dawno przerzuciłem na tytoń halfzware lub zware macbarena i kręcenie z bletek. Tytoń dużo lepszej jakości niż w jakichkolwiek sklepowych i przemycanych gotowcach oraz nie wali tak po kieszeni.
Prawie 2 lata temu też się na to przerzuciłem. Jedyna opłacalna opcja na ten moment. Druma wycofali z PL ale ludzie sprowadzają i można za te 30zł paczuszkę dostać pod ladą. W ogóle bez porównania taki tytoń do skręcania, to co ładują do fajek to chyba jakieś odpady bo zero w tym mocy i smaku. Jak wpadam do znajomych to tylko czekają aż wyciągnę papierośnicę żeby zajarać wędzonkę chociaż na co dzień nie są palaczami ;D
FEST-y to jeszcze pół biedy, viceroy czy też mallboro to są dopiero wynalazki. Dym jebie jak zgniłe jajka, kiedyś znajomy częstował viceroy-em to myślałem, że się porzygam. Autentycznie miałem odruch wymiotny a w ustach posmak czegoś plastykowego chemicznego. Pierwsze skojarzenie azbest chociaż nigdy go w ustach nie miałem