rizo_pl napisał/a:
Za moich czasów to nie było nic nadzwyczajnego, takie solówki zdarzały się średnio raz w tygodniu.
za moich czasów też. Zazwyczaj były zasady, np. ktoś mówił dość, albo leżał, to był koniec. Głównie w szkole średniej, chodziłem do zespołu szkół w którym były technikum, liceum i zawodówka, szczególnie koledzy z tej ostatniej lubili sobie argumenty przedstawiać konkretnie. Nawet dziewczyny czasem się biły, ale nie kojarzę, żeby komukolwiek zostało coś trwale po tamtych czasach. Mi zostało po podstawówce, gdy wyjebałem japą w kant ławki i ujebałem sobie jedynkę, którą muszę robić u stomatologa średnio raz na 2 lata teraz