Architekt, księgowy i polityk chwalili się jak inteligentne są ich psy.
- Mój – mówi architekt – potrafi zaprojektować ładny dom.
I rzeczywiście, kilka minut później pies naszkicował łapą całkiem zgrabny budynek.
- Mój – rzekł księgowy – potrafi liczyć.
I faktycznie, pies na jego polecenie podzielił dwadzieścia herbatników na cztery równe kupki.
- Mój – odezwał się polityk – to urodzony (nomen omen) polityk.
Po czym pies zjadł herbatniki, nasrał na rysunek i wyruchał oba pozostałe psy.
- Mój – mówi architekt – potrafi zaprojektować ładny dom.
I rzeczywiście, kilka minut później pies naszkicował łapą całkiem zgrabny budynek.
- Mój – rzekł księgowy – potrafi liczyć.
I faktycznie, pies na jego polecenie podzielił dwadzieścia herbatników na cztery równe kupki.
- Mój – odezwał się polityk – to urodzony (nomen omen) polityk.
Po czym pies zjadł herbatniki, nasrał na rysunek i wyruchał oba pozostałe psy.