remi1982, w 2016 roku "Lewy" zarobił 10kk, w poprzednich latach na tych kontraktach grubo ponad 100kk, ale załóżmy, że jest to "zaledwie" dziesięć milionów rocznie. On po prostu nie wykonał takiej pracy która by uzasadniała takie zarobki, nie przyczynił się w żaden sposób do zwiększenia dobrobytu w kraju, a na pewno nie wykonał pracy równej 400 pielęgniarkom, czy normalnym pracownikom (przypominam, że najczęstsze zarobki w polskiej gospodarce w 2015 roku to 2200 zł brutto). Oczywiście, zawsze można wciskać ściemę, niczym za dużą nogę w ciasne buty, że ludzie zarabiający najczęstsze zarobki sami sobie na nie zasłużyli, bo są leniami albo nie wstają dość wcześniej. Problem w tym, że potem nijak się nie da w tych butach chodzić, taka interpretacja nie rozwiązuje absolutnie żadnych problemów i jest zwyczajnie fałszywa.
To uczucie gdy masz kompletnie wyjebane na Euro i ogólnie na piłkę nożną, wchodzisz na Sadistica (Czy też inny portal) i widzisz pełno ale to naprawdę pełno bólu dupy parobków bo Polska nie wygrała
Czego się kurwa spodziewaliście? Tyle lat nieudacznictwa ze strony Polskiego teamu i nagle jak im się trochę poszczęściło to od razu wam się we łbach pojebało; naprawdę myśleliście że wygrają? a może myśleliście że jeszcze Euro całe wygrają? Marzcie dalej.
W sumie jak usłyszałem o tym że ta banda nieudaczników dostała się do ćwierć finału jakimś cudem (czyt. 'podobno dobrze grajo') to aż z ciekawości włączyłem sobie ostatnie 20-30 min minut meczu i prawdę powiedziawszy to ten Bramkarz (Polski) wyglądał jak kompletny debil na tej bramce podczas karnych, odniosłem wrażenie jakoby sobie myślał; "No, na razie nie wyszło ale chuj tam może za 3 i 4 razem też będą celować w lewą stronę bramki"
A co do tego ile "Lewy" zarabia to chuj wam do tego.
Słusznie zarabia x mil? Nie.
Ale chuj wam do tego, w takim świecie żyjecie; gdzie osoby które naprawdę zapieprzają ostro dostają grosze (przez całe życie) w porównaniu do jednej jego wypłaty.
Zawsze tak było i tak będzie, jeszcze się nie przyzwyczailiście? Że większość ludzi musi zapieprzać X godzin tygodniowo za marne 2-3 tyś gdy jakiś tam "celebryta" (czy chuj wie co) ma o wiele lżejszą pracę (w sumie to jego Hobby) oraz "pracuje" znacznie mniej niż większość ludzi ale i tak bierze 1000x więcej.
A i jeśli chodzi o te reklamy T-mobile czy z czego to było, to założę się że jak by wam oferowali kilka tyś. za taką reklamę to biegiem byście zapierdalali do studia żeby nagrywać, nawet jeżeli zrobili byście z siebie pośmiewisko.
TL;DR
Trzymajcie swój ból dupy dla siebie, chuj to ludzi obchodzi naprawdę, Myśleliście że wygrają? Przecież to banda nieudaczników która nic przez wiele lat nie osiągnęła, i nie osiągnie, deal with it parobki.