Wysłany:
2018-02-08, 16:29
, ID:
5138159
15
Zgłoś
UP@ Albo, że na dole, dla pierwszego, czeka wódka.
W moim mieście swojego czasu (lata 90, gangi itd.) miała miejsce sytuacja która przeszła do legendy. Na miejscową melinę - stary drewniany budynek - robiła nalot policja. Do kuchni, w której było parę osób, razem z oknem wjebał się "kominiarz"w pełnym rynsztunku. Poślizgnął się na talerzach, zjebał się na podłogę i wyłamując ciężarem właz wjebał się do piwnicy.
Wypadł, zjebał się do piwnicy i tyle go widzieli. Jeszcze z dołu pociągnął serię z automatu dziurawiąc podłogę i sufit.