Pośrodku oceanu dryfuje facet na zniszczonym skrzydle samolotu. Przemokniety, zmarznięty i głodny w końcu zostaje wyrzucony przez fale na brzeg małej bezludnej wyspy. Jeszcze nie stanął na równe nogi a tu wychodzi z krzaków jego żona i mówi:
-Gdzies był kurwa? Przeciez samolot rozbił sie wczoraj!
-Gdzies był kurwa? Przeciez samolot rozbił sie wczoraj!