zajebiści są! Sam przestałem ćwiczyć w typowej "koksowni", bo nie dość, że kasy idzie często za to jak za zboże to jeszcze nudne jest ćwiczenie typowe siłownia + cardio rowerek/orbitrek itp. Ja rozumiem, jak ktoś chce być wielkim koksem którego łatwiej przeskoczyć niż obejść...
Postawiłem na ćwiczenia wielostawowe, ogólne takie jak przysiady, ciągi, podciągania i pompki. Nie neguję ćwiczeń z siłowni, bo je też na razie wykonuję, bo jest zimno. Przyjdzie lato, będzie bieganie po parku, podciąganie na gałęziach i spierdalanie przed psami w tychże parkach