Abraxus, no i co w tym złego?
Taka ciekawostka. Byłem ostatnio w medycynie pracy i trafiłem na bardzo dziwną sytuację. Było najebane ludzi (nasi, Ukraińce, Mołdawianie) więc poszedłem do innego skrzydła pozwiedzać, bo rzadko lekarzy odwiedzam. Był tam cały przekrój społeczeństwa , ale rzuciły mi się w oczy dwie baby które czegoś szukały w tobołkach. Po chwili zaczęły sprawdzać zdobycze. Jedna maiła kilkanaście (
) kartałek i skierowań do lekarzy, druga pewnikiem podobną ilość. Po chwili jedna stwierdziła, że jak wyszła ostatni od dermatologa zapomniała się zapisać na kolejną wizytę.
Kurwa mać. Nie dziwota, że takie kolejki są po lekarzach jak mochery do problemów systemowych dorzucają swoje trzy grosze. Rejestrują się do każdego możliwego lekarza na zapas, bo kolejki duże a może być potrzebne.