Liczba ofiar samej inkwizycji jest niemożliwa do ustalenia, komunizm pochłonął ponad 100 milionów istnień a faszyzm "tylko" 12 milionów. Fakt, kościół miał czarny okres i nie należy go usprawiedliwiać ale:
coś we mnie pękło. Przejdź się kurwa po mieście i zapytaj ile noclegowni dla bezdomnych jest dofinansowanych przez ten zły kościół. Dowiedz się, jak zły kościół finansuje okna życia. Zauważ, ile wysiłku i pieniędzy zły kościół wkłada w pomoc powodzianom, dzieciom w domach dziecka i różnych innych akcjach. Spróbuj policzyć ilość pieniędzy, które zły kościół przeznacza na pomoc humanitarną i nauki chrześcijańskie w Afryce.... ale ten kościół zły. Codziennie zły kościół na całym wydaje MILIARDY $$$ na pomoc ludziom i dobroczynność. A Ty jesteś tylko kutasiarzem, który nie wrzuci nawet złotówki bezdomnemu do kubeczka w zimie. Brzydzę się tobą i gardzę takimi jak Ty, którzy dużo szczekają, a mało wiedzą.
Ale pieprzycie... odnośnie ofiar kościoła w Amerykach. Jak wam się wydaje, że tam mnisi stali i strzelali z łuków do biednych indian, to jesteście po prostu ograniczeni. Sytuacja tam była podobna do tej, jaką mieliśmy my w wieku XIV i XV - tzn. posiadaliśmy za sąsiada wredny twór, mający w herbie czarny krzyż, sławiący Boga, a mimo to mordujący na potęgę wszystkich wkoło. Tak, mądrale, mowa to o ZNMPDNwJ (Zakonie Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie), w skrócie - Krzyżakach. Nikt w Polsce nie nazwie ich dobrymi chrześcijanami - mówimy o nich jak o paskudnych mordercach, gwałcicielach, itp. Takie śmietanka ówczesnych niemiec. Z niemiecką chęcią zawładnięcia światem. Ich zbrodni nie przypisujemy wcale katolikom, tylko im samym. Podążając tym tropem, za śmierć milionów Indian nie należy winić katolicyzmu - który w końcu zabrania zabijać - a Hiszpan, Portugalczyków i brytoli. To oni mordowali, wbrew temu, co nakazuje im Dekalog.
W sumie jedyne zbrodnie, jakie można przypisać Kościołowi, to krucjaty - nie tylko te z bliskiego wschodu, miały miejsce również krucjaty w Europie. Sprawa była dość prosta - Europa się przeludniła w owym czasie (XII wiek), kolejne wojny wiszą w powietrzu, znowu zniszczą nam majątki - hej, a za morzem jest Jerozolima. Wyślijmy ich tam - powyrzynają się daleko stąd, a może również coś nam zdobędą i zarobimy trochę na tym. Jak najbardziej, Kościół ponosi za to pełną odpowiedzialnośc, za co zresztą przepraszał.
No i te nieszczęsne inkwizycje (gdzie tylko hiszpańska była naprawdę straszna, inne zostały przegięte przez historyków i pisarzy) oraz oskarżenia o czary. Po prostu głupota i zabobon, niczym nie usprawiedliwiony.
Po drugiej stronie medalu mamy to, co Kościół nam dał - a więc jest on nośnikiem kultury łacińskiej, z całym antycznym dorobkiem. W kościelnych bibliotekach przetrwało wiele starożytnych dzieł (nota bene, będących na liście zakazanych i palonych). Kościół daję również siłę jedności państwu, a bardziej narodowi. Scala go, poprzez wspólną wiarę.
Trzeba też pamiętać, że najsłabszym ogniwem każdej organizacji, jest człowiek. Tak więc mamy pedofilię, kult mamony i pychę wśród kleru. Należy go piętnować, gdyż ci, którzy wysoko zadzierają nosa, nie są godni nieść przesłania pierwszych chrześcijan, idących z radością na stosy czy na arenę Koloseum. Ja sam nie jestem w stanie rozmawiać z hipokrytą, który mówi mi o Bogu i jego dobroci, o Jezusie - kiedy ma on nowiutkie bmw i pomawiany jest o pedofilię. Złości mnie to bardzo, jednak nie winię całego kościoła za winy tych kilku gnid, które należy usunąć.
Być może działania nowego papieża sprawią coś dobrego w tej ostatniej na świecie organizacji feudalnej. Tymczasem życzę wam dobranoc i zastanowienie się nad tym, czy naprawdę powinniście tak mocno hejtować bezmyślnie kościół, czy też po prostu zacząć prowadzić logiczną, przemyślaną dyskusję.
PS. Jeśli tu dotarłeś, czytelniku, to jest to naprawdę miłe dla mnie, że przeczytałeś moje wypociny. Dziękuję ci za to.
Nie da się zaprzeczyć - kościół to jest organizacja przestępcza. Tylko odjebcie się od prywatnej preferencji wyboru wiary (jak już pisałem na tym forum: z punktu widzenia nauki i nauka jest wiarą; nie ma niepodważalnych kryteriów uznania czegoś za prawdę)!
Tak prawdę mówiąc, wy, nachalni ateiści, pogrywacie metodami wielkich kościołów - przez indoktrynację swoją pewnością. To samo tyczy się homofobów - kurwa, ja rozumiem, że brzydzi was coś... Ale by w każdym węszyć pedała? Patrzeć na zniewieściałego chłopca - ubiera się każdy zgodnie z własnym rozeznaniem; nie da się wskazać lepszego, czy gorszego rozeznania - wrzeszczeć: co za pedał! Wszak ubiór lepszy według was jest taki, jaki wy uznajecie za stosowny... Leczyć się, koledzy.
Religia (w tym wypadku katolicka) narzucana jest dziecku zaraz po urodzeniu (chrzest itp.)
A może katole nie wyzywają wszystkich od kurew, pedałów itp?
Najpierw popatrz na swoje podwórko dopiero potem szkaluj tych "nachalnych ateistów"
Spośród wyznań chrześcijańskich Hitler faworyzował protestantyzm, który jest najbardziej otwarty na reinterpretację. W odróżnieniu od innych prominentów nazistowskich nie skłaniał się ku wierzeniom ezoterycznym, neopogaństwu i okultyzmowi. Wyśmiał je w „Mein Kampf”[37]. Wyrażał uznanie dla islamskiej tradycji militarnej. W prywatnej rozmowie z osobą zaufaną miał wyrazić opinię:
Religia mahometańska pasowałaby do nas dużo bardziej niż chrześcijaństwo. Dlaczego musiało to być chrześcijaństwo z jego potulnością i słabością...”[38].
Dopiero w XX wieku "Codex Juri Canonici" zniósł tortury po 800 latach stosowania ich do "przyznawania" się i oświecenia. Przekonał się o tym m. in. Galileusz którego heliocentrycka teoria zaprowadziła pod sąd inkwizycji.
Giordano Bruno za swoje teorie o nieskończoności wszechświata spłonął na stosie oczywiście z ręki kościoła który jak zawsze blokował rozwój nauki negując wszelkie nurty niezgodne z jego "naukami".
Bulla papieska potwierdziła prawomocnie deklarację wojny wszystkim krajom Ameryki Południowej które odmówiły przyjęcia chrześcijaństwa zatem z krzyżem na piersiach można było prowadzić krucjaty.
Krucjaty którą była oczywiście Konkwista (Conquistar po hiszpoańsku - podbijać pochodzi z łacińskiego) Ciapaci też przyjeżdżają do Europy i chcą wprowadzania swoich praw pod groźbą śmierci wszystkim niewiernym tylko są mentalnie o te kilkaset lat do tyłu w stosunku do katolików którzy byli wówczas "na czasie" co pozwoliło na taką ekspansję i wpływy kościoła.
Gdy misjonarze pojechali do Ameryki żyło tam ok 15 mln indian, po upływie wieku zostało jakieś 2 mln.
Publiczne egzekucje i nawracanie pogan i heretyków w Ameryce i Europie były nie tylko dziełem Inkwizycji, ta ostatnia stała się słusznie lub nie tylko jakoby symbolem tych działań. O zbrodniach spod znaku krzyża można by pisać książki.
Oczywiście jak to całe katolstwo wszystko co złe przypisze ludziom, odcinając kościół który czerpał korzyści z wszelkich wojen i na krwi i zagrabionych majątkach niewiernych został zbudowany, dawał zielone światło lub podjudzał do działań.
Nie chce mi się referować historii jakkolwiek katolicyzm (nie chrześcijanizm) i kościół jest największą zbrodniczą organizacją jaka kiedykolwiek istniała głównie ze względu na jej długi czas panowania. Nie wiem co trzeba mieć na miejscu po mózgu żeby być dumnym z dorobku takiej kultury.