Po pierwsze: To nie Rumunia nas obraża, tylko jakaś rumuński dziennikarz.
Generalizacje są z natury rzeczy krzywdzące i ich używanie świadczy tylko o poziomie ich autora.
Po drugie: Rumuni to nie to samo co cyganie, choć mieszka ich tam sporo. Porównaj
3dno.pl/%E2%80%9Erzymia%E2%80%9D-czyli-o-cyganach-i-rumunach/
Po trzecie, nie jestem antypolski. Wręcz przeciwnie. Dlatego wkurwia mnie, jak niekrórzy na podstawie zachowań jednostek nakrecają przez taką propagandę spiralę nienawiści przeciwko innym narodom (nie licząc cyganów, arabów i rosjan), gdyż nie jest to w interesie Polski ani Polaków.
Posłużę się tu prostym przykładem: korzystniejszym jest żyć w zgodzie z sąsiadem, skakać sobie do gardeł, chyba że wymaga tego obrona jakiegoś podstawowego interesu.
Pozdrawiam zdrowo myślących sadoli!