W Rwandzie rozpoczęły się w niedzielę tygodniowe obchody 25. rocznicy ludobójstwa, w którym zginęło blisko milion osób. Jednym z gości był przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. I jak zwykle pokazał się od najgorszej strony.
Gafy i wpadki Junckera są powszechnie znane. Często ma „problem z golenią” i w utrzymaniu równowagi muszą mu pomagać inni politycy.
Tym razem poproszono Junckera o podpalenie znicza upamiętniającego ofiary ludobójstwa w Rwandzie. I o mały włos nie doszło do wypadku.
Kiedy już podpalono znicz Juncker nie zwracając uwagi na to, że ma w ręku płonącą pochodnię zaczął się wycofywać i zamaszystym ruchem skierował płonący koniec kija w stronę pozostałych gości biorących udział w uroczystości.
Na szczęście jeden z gości był trzeźwy i zamaszystym ruchem odsunął pochodnie Junckera od stojącej obok kobiety, ratując jej twarz przed opaleniem. Źródła nie podają czy wcześniej uczestniczył w zakrapianej biesiadzie.